I ten w dodatku super tani, super wydajny i super działający balsam-krem dla skóry atopowej, czy z innymi problemami demratologicznymi typu łuszczyca, przesuszająca i pękająca skóra. I na tym mogłabym skończyć, bo przecież już wiecie, że uważam go za hicior. Ale ja Wam opowiem, czemu uważam balsam Mediderm za hicior.

Ze dwa lata temu, w czasie wakacji, przy kolejnym obżarstwie produktami, które mnie alergizują (no nie mogłam sobie odmówić nadmorskich gofrów i lodów… no i pizza…) miałam niesamowicie silny atak atopii – świąd, sucha pękająca aż do ran skóra – do tego zdarzyło mi się wejść do morza i prawie natychmiast tego pożałowałam, bo słona woda dołożyła swoje.

Postanowiliśmy z mężem, że trzeba reagować, bo przecież tak nie da się żyć, drapiąc się co kilka minut. Wybraliśmy się do apteki, by poradzić się farmaceuty, co może uratować moją skórę. Wiele do wyboru nie było, w malutkiej aptece, jednak był mały Mediderm w 100 ml tubce – w sam raz na sprawdzenie, czy to krem/balsam dla mnie. Zapłaciliśmy DYCHĘ!! i tak oto zostałam zaznajomiona z tym ósmym cudem farmaceutyki.

Cena balsamu Mediderm

Balsam pokochałam od pierwszego użycia. Natychmiast sprawdziłam, w jakiej pojemności i za ile mogę kupić większy jego odpowiednik i szczęka opadła mi do samej ziemi. Nie dość, że można go kupić w kilku pojemnościach (100, 500, 625 i 1000 ml) to jest TANI JAK BARSZCZ. Za kilogram, czy tam litr tego fantastycznego specyfiku zapłacicie mniej niż 40 złotych! POWAŻNIE! Nie ma chyba na rynku lepszego, bardziej wydajnego i tańszego kremu dla osób cierpiących na problemy skórne.

Jak zwykle już, analizuję składy na stronie lupakosmetyczna.pl (gdyż jeszcze sama nie do końca się na nich znam) i według tej strony nie jest to kosmetyk niebezpieczny. Ale wcale mnie to nie dziwi, bo nie jest to zwykły drogeryjny balsam, ale wyrób medyczny, który musi mieć odpowiednie atesty.

Skład balsamu Mediderm:

Aqua Purificata, Petrolatum, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Cetomacrogol 1000, Phenoxyethanol.

Balsam Mediderm w przeciwieństwie do większości tego typu kosmetyków, zachowuje się bardziej jak krem na odparzenia i nie rozpływa po całej skórze, jednak rozsmarowanie go nie sprawia żadnej trudności. Dla mnie gęstsza konsystencja jest naprawdę super. Zabezpiecza otarcia, stany zapalne – które przy okazji „chłodzi”, sprawia, że świąd znika, a nawet gdy dalej drapiemy skórę – chroni przed uszkodzeniami.

Balsam Mediderm sprawdza się też świetnie do balsamowania całego ciała, bo wchłania się dość szybko, pozostawiając na ciele ledwo wyczuwalną warstwę ochronnego filmu, która nie brudzi ubrań i nie zostawia tłustych śladów. Sprawdza się także świetnie pod krem BB na chłodniejsze dni – trzeba tylko poczekać aż naprawdę cały się wchłonie, a krem czy podkład warto wtedy wklepywać (no ja wiem, że to jedyna słuszna droga), a nie rozsmarowywać na twarzy – z niektórymi BB potrafi się zważyć przy tarciu.

Plusy balsamu Mediderm:

  • nie brudzi ubrań warstwą, która zostaje na skórze
  • łatwo się rozprowadza
  • prawie natychmiast łagodzi świąd, ból suchej skóry
  • nie podrażnia ranek i zadrapań
  • sługo utrzymuje się na skórze
  • wspaniała wręcz cena i kilka pojemności, które można zakupić
  • kompletnie bezzapachowy
  • nadaje się pod makijaż

Minusy balsamu Mediderm:

  • będę nieobiektywna, ale nie umiem znaleźć żadnego

Co myślę o balsamie Mediderm?

Kocham, uwielbiam, nie wyobrażam sobie, że mogłoby zabraknąć go w moich kosmetykach. Kupuje od razu litrowe butle i w razie potrzeby przekładam do mniejszych opakowań, by zabrać go w drogę. Zapakowałam także mężowi w małą silikonową butelkę, do samochodu, coby jego ultra suche ręce także mogły odetchnąć np. po skrobaniu szyb – co aktualnie jest mocno na czasie. Medidermem także goiłam tatuaże (na zmianę z Samarite Supreme Balmem) i powiem Wam, że sprawdza się do tego idealnie!

Jest to krem, który zawsze i wszędzie polecam każdemu, kto tylko zapyta mnie – jak tanio i dobrze radzić sobie z atopową skórą. Mam 100% pewności, że ten taniutki (ile razy ja to jeszcze napiszę? :P) leczniczy kosmetyk pomoże w większości skórnych dolegliwości, czy to egzema, czy łuszczyca, czy atopowe zapalenie. Dla mnie to jest po prostu MUST HAVE. No i z tego co wiem, to nasz kolejny, rodziny produkt. A jak wiemy doskonale, naszych warto wspierać 😉

Koniecznie dajcie znać, czy znacie ten produkt, czy balsam Mediderm też kiedyś uratował Waszą skórę? A może korzystacie z innych produktów tej serii? U mnie króluje jeszcze szampon Mediderm, ale o nim powiem szerzej – jak zawsze – w kolejnym poście na temat kosmetyków dla atopowców. Czekam na Wasze komentarze i wiadomości!