Ostatnimi czasy udaje mi się dostać do sporej ilości kampanii testujących produkty, dlatego też postanowiłam dorzucić je w dziale recenzje.

Dzisiaj „pod nóż” idzie zestaw Ariel&Lenor z kampanii trnd.pl

Do testowania dostałam płyn do płukania opakowanie kapsułek do prania Ariel 3 w 1 Mountain Spring  (15 szt.) oraz płyn do płukania Lenor Gold Orchid (1200 ml) oraz zestawy kapsułek i płynu do rozdania znajomym i rodzinie.

ar1

Jeżeli chodzi o oba brandy, znam je od dawna. Kaspułek używam regularnie, w wersji do koloru, płynu Lenor (niebieski) używałam na zmianę z Silanem (także niebieskim).

W życiu jedną z zasad jakie znam jest to, że jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Niestety często się ona sprawdza. W przypadku kapsułek Ariela 3 w 1 Mountain Spring okazało się ono nie do końca prawdziwe. To co mnie zaskoczyło to ich skuteczność przy bieli. Jednym z problemów odzieży z białymi elementami jest właśnie żółcenie albo szarzenie tegoż koloru, a po praniu w kapsułkach zauważyłam, że nie dość że kolor się rozjaśnił to z prania na pranie efekt albo się utrwalił, albo poprawił. Także moje prześcieradła wróciły do „właściwego” koloru.

Jedynym minusem jaki zauważyłam, to skuteczność kapsułek przy pełnym bębnie pralki. Żeby doprać wszystkie zabrudzenia musiałam użyć ich dwie.

Jeśli chodzi o płyn do płukania Lenor Gold Orchid to zwykle nie wybieram zapachów perfumowanych, raczej używam normalnych perfum na co dzień. Ale „chcąc-niechcąc musiałam” go przetestować i pozytywnie się zaskoczyłam. Zapach może nie utrzymuje się super długo, ale dzięki temu, ze jest skoncentrowany to czuć go naprawdę dobrze, a butelki nie zużyłam mimo prawie półtora miesiąca prania (3-4 razy w tyg).

Zapach jest na tyle ładny i intensywny, że na wizycie u dentystki zostałam przez nią zagadnięta, czym tak ładnie i intensywnie pachnę. Bardzo miłe i pozytywne zaskoczenie.

Nie zauważyłam za to, żeby stały się bardziej miękkie i miłe w dotyku, może dlatego, że produktów tej firmy używam już długo, ale mogę powiedzieć, że nie ma się wrażenia noszenia papieru ściernego na sobie 😉 Jak to przy Lenorze, ubrania są przyjemne dla skóry. Nie wiem, czy to efekt płynu, ale mam wrażenie, że było na nich jakoś tak mniej zagnieceń.

 

Z pewnością zostanę przy kapsułkach, może nawet przy 3 w 1, skoro nie musze kupować dwóch opakowań do koloru i białego, bo jedno się sprawdza to z pewnością miesięczne wydatki spadną. Nie jestem przekonana co do płynu do płukania, naprawdę jest wydajny (z tego punktu polecam, polecam), ale zapach trochę nie mój, zatem kupując następny wypróbuję inną gamę zapachową.

 Ze swojej strony polecam zarówno osobno kapsułki jak i płyn, a także w formie duetu, bo działają razem bardzo dobrze. Jeśli szukacie czegoś sprawdzonego, to to na pewno będzie dobry wybór.