Kto mnie zna, ten wie jaki burdel potrafię urządzić w domu w tempie ekspresowym. I jak nie posiadam umiejętności sprzątania. Zakładam, że to odwrotność zasady „minus i minus daje plus” bo u mnie w domu wyglądało to raczej tak: tato – umie sprzątać, mama – umie sprzątać i to bardzo dobrze, na tyle, że zajmuje się tym zawodowo i spokojnie mogłabym wystawiać mamę w olimpiadach dla sprzątaczy i przynosiła by same złota, ba platyny. Oczywko wyszorowane i pięknie lśniące. Niestety, z magicznych mocy sprzątania moich rodziców powstałam ja, kapitan bałagan. Uwierzcie mi (albo zapytajcie Drwala), że mam do tego dwie lewe ręce. A Drwal sam niestety nie jest w stanie ogarnąć mnie, siebie i trzech kotów. Czasem i jemu należy się odpoczynek od zmiotek, ściereczek i detergentów, których nazw połowa mężczyzn nie kojarzy, a kobiety mojego pokroju wręcz się boją. Za każdym razem, gdy próbuję sprzątać mój podziw i szacunek dla osób zarabiających na życie sprzątaniem rośnie. Wiecie do czego służą te wszystkie miotełki, końcówki do odkurzacza, ściereczki, płyny, patyczki, etc? Ja nie mam pojęcia zielonego. Moja mama zawsze do pracy bierze pełen plecak tych dziwnych różdżek, czarów w proszku i ściereczek kurzozniczek. Damn, a ja zawsze myślałam, że ścierka i odkurzacz to wszystko 😉

Szczęśliwie na ratunek moim antysuper mocom i wolnej chwili Drwala przybył serwis MyRendi.pl, gdzie bez zbędnego przeglądania ofert, szukania opinii po znajomych i internetach i zastanawiania się, czy wyrzucisz pieniądze w błoto i będziesz musiał sprzątać po sprzątaczu 😀 MyRendi.pl to portal, który gwarantuje Ci, że osoba sprzątająca będzie sprawdzonym profesjonalistą. Zespół MyRendi.pl tworzą ludzie, których umiejętności potwierdzone są doświadczeniem w zawodzie i oceną użytkowników serwisu.

Przyznam szczerze, że kiedyś nawet zastanawiałam się nad przeleceniem gumtree i wybraniem kogoś kto zdejmie z moich barków ten – jakby nie było – ciężki obowiązek, ale setki takich samych ogłoszeń z innymi numerami telefonów skutecznie mnie od tego odwiodły. Zero gwarancji, że będzie czysto, zero gwarancji, że będzie profesjonalnie, zero gwarancji, że jeśli zdecyduję się na pozostawienie w domu osoby sprzątającej i wybranie się na spacer nie sprawi, że wrócę do białych ścian. Toteż nazwałam kocie kłaki walające się po pokoju imionami winowajców z dodatkiem JR. na końcu i pogodziłam się z ich obecnością. Do czasu.

Jak wiemy, facebook śledzi nas z każdej możliwej strony, od znajomości Twoich preferencji co do papieru toaletowego po średnią wyjętą z godzin zamawianych pizz i kebabów. Nie zdziwił mnie zatem fakt reklamy firmy sprzątającej (jak na początku myślałam widząc reklamę wśród polecanych) w środku tygodnia, gdzie zawsze narzekam na pierdolnik, którego nie ogarnęłam w weekend. „A co mi szkodzi” pomyślałam i kliknęłam. Raz się żyje, nie?

Po przewertowaniu strony, poczytania opinii wystawionych m.in. przez Wyborczą, Onet, Puls Biznesu czy już nie tak pompatycznie brzmiące Polskie Radio postanowiłam zaryzykować. Gorszego rozgardiaszu niż ten, który zrobiłam ja raczej się nie da zrobić. Zalogowałam się zatem na portalu i zaczęłam szperać co mi tam zaoferują. Skoro nie muszę czytać setki ogłoszeń a mogę poukładać kafelki, to czemu nie?

Tak na dzień dobry zaznaczę, że dodając swój adres mailowy do newslettera dostaniemy 10% rabatu.
Przed zarejestrowaniem się na stronie głównej mamy opcję wpisania swojego kodu kreskowego (niestety kochani, póki co tylko piękna Stolica i niebrzydki Kraków mają możliwość skorzystania z ich usług) otwiera nam się możliwość wyboru pakietu cenowego zależnego od metrażu lokum, które chcielibyśmy mieć wysprzątane. Chcesz wiedzieć co zawiera cena? Nic prostszego, kliknij „Co obejmuje pakiet?” i oddaj się lekturze. Jak już będziesz świadom, tego, że wysprzątają Ci łazienkę i pokoje to chyba czas na decyzję co dalej. Nie bój się, klikaj. U mnie opcją wystarczającą jest pierwsza, moje mieszkanko nie należy do największych, także mieszczę się w swojskich 9ciu dychach. No to jedziemy dalej.

Kolejna opcja to dodatki. Każdy z nas brudzi inaczej i każdy z nas ma inne potrzeby, dlatego uważam, że ta opcja jest super. Nie potrzebuję, żeby ktoś za każdym razem mył mój piekarnik, wystarczy np. raz na miesiąc, czemu nie? Z praniem też sobie radzę tym razem, a nóż okaże się, że następnym nie? Ja jestem bardzo na tak. No to co, wybraliśmy dodatki, czas na zastanowienie się… jak często potrzebuję sprzątania? Biorąc się za skorzystanie z usług nie planowałam jeszcze cykliczności – w końcu musiałam wyrobić własną opinię, prawda? Jednakże, jeśli zdecydujecie się na cykliczność to dostaniecie rabacik, to miłe prawda? Wybieramy datę sprzątania (weekend to 25 PLNów dodatkowych), odpowiadającą nam godzinę przechodzimy do adresowania oraz wyboru opcji, czy będziemy w domu w czasie wykonywania usługi, czy nie. Jeśli nie będziemy to mamy miejsce, gdzie możemy wpisać w jaki sposób osoba sprzątająca może dostać się do naszego lokum. Jako, że nie wybierałam się za specjalnie nigdzie to wybrałam opcję z osobistym otwieraniem drzwi.

Następnym krokiem składania zamówienia jest zaakceptowanie zgód marketingowych i możliwość wpisania kodu rabatowego, jeśli go posiadamy a także wybrania płatności. Po tym kroku na maila otrzymamy potwierdzenie zamówienia i zostaje nam tylko skompletować zestaw sprzętów i chemii do sprzątania i oczekiwanie na kurzo-wybawiciela. Co będzie potrzebne osobie sprzątającej można przeczytać w FAQ (tak tak musiałam tam sprawdzić, czy wszystko mam).

Tu du du dum! Nastał ten dzień! Niezwykle miła Pani przyszła punktualnie w sobotę i sprawnie zabrała się za robotę. Ja w tym czasie siedziałam sobie na kanapie ucząc się jak to na studenta w weekend przystało 😀 „Wykupiony czas” usługi to 3 godziny w podstawowym pakiecie i naprawdę zastanawiałam się, czy to nie aby za mało dla jednej osoby do wysprzątania kociego pobojowiska. Poważnego kociego pobojowiska. No tak, żeby to… my we dwoje sprzątaliśmy w tym czasie co Pani sama. Szok niedowierzanie radość radość i jeszcze raz radość. A to jeszcze nie koniec.

Pani wysprzątała łazienkę, umyła kafelki, wyszorowała szafki w kuchni, ba Pani wyszorowała okap, który dla mnie był krainą gdzie powstawali już pierwsi kurzoludzie. Szklane szafki w salonie okazały się być półprzeźroczyste a nie mleczne, kurze zewsząd zniknęły. Pani równie szybko poradziła sobie z odkurzaczem, dzięki czemu moje lękliwe sierściuchy lękały się trochę krócej niż zwykle. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dom pachniał i bił po oczach czystością. Szkoda, że domy nie mogą zostać takie na zawsze…

Jednogłośnie z Drwalem stwierdziliśmy, że to jest takie piękne, że mieszkanie jest czyściutkie i żadne z nas nie musiało przyłożyć do tego ręki. Nie było nerwów, nie było stresów, nie było zbędnego duszenia się od chemii (dzięki astmo, że jesteś), poparzonych paluszków (ja Ciebie tez kocham AZS).

MyRendi.pl oferuje nam także program partnerski, gdzie za polecenie strony znajomym otrzymujemy środki do wykorzystania na usługi oferowane przez portal. Nie dość, że każdy z waszych znajomych uzyska 25 złotych rabatu na zamówienie to wy dostaniecie 15 złotych na swoje konto!

W razie, gdyby ktoś z was chciał skorzystać z tejże opcji to proszę, oto mój link partnerski 🙂 25 złotych rabaciku na was czeka 🙂 Klik klik po rabacik 😀

Naszą, czyli Drwala, Kociej Ferajny i moją, wspólną oceną jest 9/10. Zdecydowanie polecam każdemu, kto jak ja ma lewe rączki, albo nie lubi, nie ma czasu, nie ma ochoty posprzątać swoich czterech ścian, a mimo to chciały zażyć luksusu porządku. Bierzcie i zyskujcie co najmniej 3 godziny w swoim zapracowanym tygodniu dla siebie. W sam raz na trening i dobry obiad. Zasługujecie na to 🙂