Kwarantanna pełną gębą, ale ciasta się chce jak cholera, nie? Czekolady, czegoś a’la murzynek, czegoś puszystego, czegoś w konsystecji lekkiego, rozpływającego się w ustach?

No to mam takie coś dla Ciebie! Ciasto, które powstało z potrzeby chwili – od dwóch dni chodzi za mną czekoladowe brownie, ale zapasy zupełnie się z tą chęcią nie dogadują. Stwierdziłam zatem, że czas na wykorzystanie czerwonej fasoli, z którą się nie lubię za bardzo w wytrawnych daniach, ale świetnie nadaje się do pieczenia muffinów czy ciast.

Większość przepisów, które znalazłam, oraz propozycje grupowiczów zawierały w sobie banany – których u mnie brak. Także poirytowana po prostu przejrzałam szafki i postanowiłam improwizować. Aby nadać ciastu trochę lekkości postanowiłam ubić białka na pianę i jazda.

Ciasto jest mocno kakaowe, lecz fanom solidnej słodyczy polecam dodanie łyżki lub dwóch więcej miodu albo innego słodzidła. Nasze ciasto było głęboko kakaowe, w sam raz solo jak ktoś lubi smak prawdziwego kakao, albo jako dodatek do domowych powideł, dżemu, musu owocowego. Co komu w duszy gra.

Dodając łyżkę miodu do przepisu do porcji należy doliczyć 27 kcal i ok 6-7 g węglowodanów.

Składniki (na 3 porcje):

  • puszka fasoli czerwonej, bez zalewy (280 g po odsączeniu)
  • dwie łyżki miodu
  • dwie łyżki kakao
  • 3 łyżki migdałów
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 5 jaj
  • odrobina oliwy do wysmarowania formy

Przygotowanie:

  1. Ubić pianę z 4-5 jaj, zblendować migdały z fasolą
  2. Masę fasolową wymieszać z żółtkami, kakao, proszkiem do pieczenia i miodem
  3. Masę delikatnie wymieszać z pianą z białek
  4. Piec do suchości patyczka (ok 60 minut) w maszynie do pieczenia lub piekarniku ustawionym na 180 stopni

Wartości odżywcze (na porcję):

379 kcal
20,7 g białka
18,6 g tłuszczy
26,6 g węglowodanów
6,3 g błonnika