Prace domowe na uczelni pewnie nie dla jednego dietetyka były inspiracją do napisania artykułów na swoje blogi – ot przyjemne z pożytecznym. Z tego właśnie powodu i ja postanowiłam skorzystać z tego pomysłu i tak oto powstał artykuł o tym czym jest frutarianizm.
Do wyboru miałam kilka ciekawych możliwości. Nie mogłam się zdecydować na żadną z opcji, więc po prostu wylosowałam 😀 Miałam spory problem ze znalezieniem źródeł dotyczących frutarianizmu, które nie byłyby WWW. Niestety nie mam dostępu do książek na ten temat, PubMed też nie był specjalnie pomocny – znalazłam tylko jedno badanie, które mi się przydało. Wydaje mi się jednak, że do przedstawienia czym jest dieta frutariańska więcej nie potrzeba.
Od razu zaznaczę – NIE POLECAM tego rodzaju odżywiania. Jest niedoborowy, niezbilansowany i niemożliwy do utrzymania homeostazy organizmu.
Ideologia
Frutarianizm, który możemy znaleźć pod kilkoma różnymi nazwami (fruktarianizm, fruitarianizm, fruktorianizm) jest to tak naprawdę styl życia, a nie sposób odżywiania. Można nazwać go odłamem weganizmu, jednak tutaj wchodzi jeszcze aspekt pokojowego nastawienia zarówno do fauny jak i flory.
Zwolennicy frutarianizmu spożywają tylko owoce (oraz pewn głównie zielone warzywa), które „spadły z drzewa”, czyli takie, które nie wymagają pozyskania na drodze „przemocy” wobec rośliny. Frutarianizm można nazwać ideologią weganizmu przeniesioną na rośliny. Nie tylko zwierzęta są krzywdzone, gdy są zabijane. Frutarianie zatem nie jedzą nic, co jest „przemocą” zabierane roślinie poprzez jej wykopywanie (seler, pietruszka, ziemniak, marchew), odcinanie (nać pietruszki, selera), wyrywanie (kapusta). Najbardziej radykalni frutarianie jedzą tylko te, które same spadną na ziemię. Ważne, aby owoce były ekologiczne, tzn. nie zawierały pestycydów i innych substancji chemicznych.
- Frutarianie zaliczani są do witarian, ponieważ główny nurt ideologii zakłada, że potrawy nie mogą zostać poddane obróbce termicznej. Jest to odmiana diety RAW – czyli diety surowej zawierającej w sobie także warzywa i nasiona.
- Istnieje odmiana frutarianizmu, która zakłada spożywanie orzechów, nasion czy pestek. Większość frutarian jednak rezygnuje z ziaren zbóż i orzechów uważając, iż jest to nienaturalne, ponieważ człowiek prehistoryczny nie umiał siać ani zbierać zbóż.
Zasady frutarianizmu
Owoce, (także te, które kulinarnie są uważane za warzywa, a botanicznie są zaklasyfikowane jako owoce):
–kwaśne (wszystkie cytrusy, kiwi, ananasy, granat, grejpfrut)
–średniokwaśne (jabłka, jeżyny, wiśnie, czereśnie, mango, brzoskwinie)
–słodkie (banany, figi, papaja, melony i winogrona)
–oleiste (awokado, orzechy kokosowe, oliwki)
–suszone (daktyle, śliwki, rodzynki)
–niesłodke (warzywa, które botanicznie zalicza się do owoców, np. bakłażan, ogórek, pomidor)
Według zasad frutarianizmu, należy starać się jeść małe porcje owoców, ale częściej, co 2-3 godziny. Ponadto należy pić 2 l płynów dziennie, zarówno w postaci wody, jak i świeżo wyciskanych soków czy koktajli owocowych.
Rodzaje frutarianizmu:
- Można spożywać tylko produkty surowe;
- Można spożywać produkty surowe oraz część produktów poddanych obróbce termicznej (do 25-30% w ciągu dnia);
- Posiłek musi zawierać jeden rodzaj owoców jednocześnie/dziennie;
- Spożywać można surowe owoce + produkty zbożowe i nasiona;
- Posiłki mogą się składać tylko z owoców bez pestek;
- Dozwolone są tylko owoce, należy także wprowadzić od 2 do 7 dni głodówki cyklicznie;
Zagrożenia:
FIZYCZNE:
Niedobory:
- Witaminy B12 (cyjanokobalaminy), która jest witaminą występującą tylko w produktach mięsnych
- Innych witamin z grupy B (B1, B2, B3, B9)
- Witaminy A i E
- Minerałów: fosfor, magnez, cynk, żelazo, wapń
- Białka, kwasów tłuszczowych, węglowodanów złożonych
Choroby:
- Kurza ślepota
- Niedokrwistość
- Objawy niedożywienia, wygłodzenia
- Zapalenie i nowotwory trzustki
- Choroby i niewydolność wątroby
- Cukrzyca
- Kwasica ketonowa
PSYCHICZNE:
- Wycofanie społeczne, zamknięcie w sobie spowodowane bardzo dużą restrykcyjnością diety, co może prowadzić do niezrozumienia i konfliktów z otoczeniem.
- Ortoreksja, anoreksja, frutarianizm bywa klasyfikowany jako zaburzenie odżywiania.
Plusy:
Niestety dieta ta nie ma żadnych plusów dla zdrowia. Powszechne stało się stosowanie stwierdzenia „oczyszczenie organizmu i umysłu”, które są po prostu bezwartościową otoczką dla destrukcyjnego i nie mającego podstaw naukowych dla organizmu i psychiki człowieka stylu życia.
Przykładowy jadłospis frutariański
- Śniadanie: Koktajl bananowy z kiwi;
- II śniadanie: Sałatka z owoców egzotycznych z suszoną żurawiną i figami;
- Obiad: Sałatka z pomidorów, awokado z sosem pomarańczowym;
- Podwieczorek: Sok świeżo wyciskany pomarańczowo-grejpfrutowy, garść suszonym moreli;
- Kolacja: Koktajl z banana, awokado, kiwi i limonki.
Sławni frutarianie
- Mahatma Ghandi – ok 5 lat, póki lekarz nie kazał mu zmienić diety
- Steve Jobs – założyciel Apple – umarł na raka trzustki, wieloletni frutarianin, bywało, ze odżywiał się kilka dni tylko jabłkami
- Ashton Kutcher – frutarianin okresowy, przygotowywał się do roli w biograficznym filmie o Jobs’ie i na dwa dni przed rozpoczęciem zdjęć trafił do szpitala z zapaleniem trzustki.
Jak widać frutarianizm niesie ze sobą wiele zagrożeń, które mogą mieć tragiczny skutek. Jest to jedna z diet, której na sobie nie wypróbuję. Nie widzę sensu w świadomym obciążaniu swojego organizmu, szczególnie że w przeszłości miałam problem z trzustką. Nie polecam próbować żyć na samych owocach nikomu, szkoda zdrowia. Ciało, które nosi cały nasz mechanizm życia zasługuje na lepsze paliwo.
Poza argumentem zdrowia nie wydaje mi się, żeby można było długo jechać na samych owocach pod kątem ich smaku. Co jak co, można lubić słodkie, oczywiście. Sama należę do grona słodkocholików, ale kiedy przychodzi pora na obiad to mój umysł krzyczy: mięso! węglowodany złożone! warzywaaaaaa! A słodkie? Jak tylko uruchomi się ten specjalny żołądek poobiedni na deser :>
Bibliografia
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Frutarianizm
- https://www.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/frutarianzim-zasady-wady-i-zalety-diety-frutarianskiej_38080.html
- https://www.fit360.pl/artykuly/odzywianie/frutarianizm/
- https://bonavita.pl/frutarianizm-zasady-efekty-i-przykladowy-jadlospis
- https://www.crazynauka.pl/ashton-kutcher-kt-ry-zagra-stevea-jobsa-w/
- „Severe ketoacidosis secondary to starvation in a frutarian patient” Nutr Hosp.2010 Nov-Dec;25(6):1049-52.
23 czerwca 2023 | 16:57
Mimo że frutarianką nie jestem, to okresami doświadczałam błogosławieństw takoego jedzenia (z różnych powodów w różnych okresach).
Akurat nie jadłam 1 rodzaju owocu na posiłek, czy dzień, jadłam różne. Jadłam pyszne smoothie, piłam pyszne soki…Przyznam, że w żadnym z tych okresów nie czułam się gorzej, tylko lepiej. Czasem o wiele lepiej. Znam też osoby, które wyleczyły sie z uciążliwych dolegliwości.
Nie namawiałabym jednak nikogo na taką czy na inną dietę, ponieważ jest wiele czynników, które trzeba w każdym przypadku wziąć pod uwagę. Musi to wypłynąć z wewnątrz.
Wg mnie, niezależnie od tego, co wybieramy, trzeba mieć dobrą i coraz lepszą relację ze swoim ciałem i z wewnętrznym przewodnictwem.
Ono nas poprowadzi lepiej niż jakiekolwiek rady. Mi osobiście kiedyś uratowało życie i wyprowadziło z bardzo poważnej infekcji…
I w tym zakresie wielu ma duże pole do rozwoju…wzrost w świadomości w relacji ze sobą jest bardzo ważny. To przełoży się też na relacje z innymi.
Pisanie artykułu na powyższy temat, kiedy się nie ma ani wiedzy, ani doświadczenia
i obrażanie innych (niezależnie od tego co robią) – hmmm, jak to nazwać ??? pozostawiam wnioski czytelnikom i autorce…
Myślę, że trzeba jest mieć wiedzę i doświadczenie, zanim zabieramy się za pisanie artykułu na taki temat. Inaczej nie ma on żadnej wartości. Wyglada to tylko na próbę obrażenia innych, zrobienia z nich wariatów, uzasadnienia sobie jak dobrze jest być wszystkożernym…dlaczego? Jaki lęk za tym stoi? Bo są inni? Bo wybierają inaczej? Bo wybierają nie zabijać (choćby pośrednio) ?
Niestety, nadal sporo takich postaw w społeczeństwie…bezpodstawnego atakowania inności…a naprawdę potrzeba akceptacji siebie i akceptacji innych (bez tej pierwszej, z drugą jest kiepsko).
Mimo że mam jakieś doświadczenie i jakąś wiedzę na opisywany temat, nadal uważam, że to o wiele za mało, by porywać się na pisanie artykułu…
A co do chorób i umieralności – przecież wystarczy mieć otwarte oczy i spojrzeć na chore społeczeństwo, będące na różnych dietach, w dużej mierze jednak społeczeństwo od lat „wszystkożerne” i wciąż wzrastającą ilość chorób w tym tzw. cywilizowanym świecie…jak tez sprawdzić główne przyczyny umieralności…patrząc tylko na osoby mi znane, był to często wylew /udar mózgu, zawał serca, rak wątroby itd, itp.Nie była to smierć „ze starości”…Więc o czym tu w ogóle mówimy?
Dieta ( były to osoby wszystkożerne) i styl życia zdecydowanie przyczyniły sie do śmierci. Lata przed śmiercią, były w większości znanych mi przypadków pełne chorób, leków i pełne cierpienia.
Akurat z mojego doświadczenia osoby będące ogólnie na diecie roślinnej są zwykle o wiele zdrowsze niż otaczające je społeczeństwo…Są bardzo dobre pozycje, z których można się więcej dowiedzieć na temat tych diet, mamy np. szwedzką książkę o naukowych podstawach diety roślinnej. Dieta ta, zresztą, od wielu lat jest zaakceptowana przez szwedzkie ministerstwo zdrowia także dla małych dzieci. W Szwecji już wiele lat temu można było dostać jedzenie tylko roślinne w szkole i szpitalu…). Wydaje mi się, że w 2 innych krajach, w których miałam szczęście mieszkać poza Polską, jest dużo wiecej akceptacji, wszystkożercy nie czują się zagrożeni tym, że ktoś jest na diecie roślinnej, owocowej, czy…W końcu możemy żyć i pozwolić innym żyć, prawda?
A jeśli nas to rusza, to trzeba wejść głębiej w siebie i odkryć dlaczego…
W relacjach ze sobą, w relacjach z innymi, jak też w relacjach z naturą, Ziemią, potrzeba jest przede wszystkim szacunku. Jakoś odczułam brak szacunku w powyższym artykule.
To co mówimy, robimy świadczy tylko o nas, nie o innych…
Uniwersalne prawo mówi, że to co dajemy wróci do nas, tylko wielokrotnie pomnożone…prędzej, czy później (a często nie rozumiemy czemu nas coś spotyka), może warto dawać i siać dobro…aby ten świat dokoła nas był lepszy, kiedy go opuścimy, niż jakim go zastaliśmy. A potrzebuje on wiele, by przywrócić go do równowagi. Możemy tylko zacząć od siebie i siać dobre ziarna dokoła 😊
Pozdrawiam i życzę akceptacji i życzliwości – dla siebie i innych.
26 czerwca 2023 | 16:42
Dziękuję za Twój długi, acz nie merytoryczny komentarz. Zdaje się, że mam odpowiednie wykształcenie i doświadczenie zawodowe, by wypowiadać się na temat bezpieczeństwa diety frutariańskiej i jej ogromnego zagrożenia dla zdrowia, chociażby w kontekście niedoborów białkowych. Także po kilku latach od obrony magisterki podtrzymuję swoje zdanie. Dieta frutariańska jest szkodliwa dla zdrowia.
Pozdrawiam i życzę akceptacji dla wiedzy naukowej.
16 czerwca 2018 | 12:48
Bardzi dobry artukul. Trzezwo napisany. Niestety nie dotrze on do ludzi, ktorzy maja te zaburzenia, bo nie jest tajemnica ze osoby chore, nie uwazaja sie za takie ( tak jak w chorobach psychicznych).
Ja ostatnio trafilam na youtube na filmy frutarianki aga in america, ktora bez najmniejszego zazenowania nagrywa o tym jak karmi swoje dziecko- ktore przez nia jest od urodzenia frutarianka! Ale zyje w „wolnej”Ameryce, wiec jej wolno. Pewnie zostanie pociagnieta do odpowiedzialnosci gdy dziecko zacznie miec w najlepszym wypadku powazne problemy zdrowotne, najprawdopodobniej nieodwracalne. Najgorsze jest to , ze youtube pozwala na reklame tej sekty. Ona kasuje wszelkie negatywne komentarze, a pozostawia tylko te przeslodzone, jak jej dieta. Szkoda najbardziej dziecka, i tych wszystkich „youtubowych dzieciakow” ktorzy biora z niej slepy przyklad. A ona z mezem z miesiaca na miesiac przemieniaja sie w cien samych siebie.
Zreszta to na zdrowe oko, jak kazdy radykalizm, nalezy omijac szerokim kolem.
A z tymi ludzmi nie ma co wchodzic w dyskusje, bo maja klapki na oczach,z czasem sami zaczna sie bic w piers” mea coulpa”, bo predzej czy pozniej dojda do wyboru: zyc, albo umrzec. Szkoda tylko, ze za cene swojego i swoich bliskich zdrowia, jesli nie zycia.
2 stycznia 2019 | 11:22
Bardzo dziękuję za komentarz. To prawda, dyskusje zwykle kończą się na niepotrzebnych nerwach ze strony wykształconej i rozsądnej i fanatycznych atakach strony zaburzonej 😀
11 kwietnia 2018 | 16:52
Brak słów. Szkoda ze osoby niedoinformowane i niedouczone piszą takie posty nie mając bladego pojęcia o poruszanym przez siebie temacie. Zawarłaś tu tyle błędnych i nieprawdziwych informacji, że aż czytając to nie wiedziałam czy śmiać się czy już płakać i ci współczuć. I tak- jestem frutarianką. Mam idealne wyniki badań, ćwiczę ciężko siłowo ok. 2-3 h dziennie, niedoborów ani problemów zdrowotnych brak. A zamiast wpaść w anoreksję, dzięki temu właśnie z niej wyszłam 🙂 ale i tak zaraz zaczną się teksty, że jestem subiektywną ignorantką, wiec walka z wiatrakami… Apeluję tylko by bez odpowiedniego przygotowania i wiedzy nie poruszać tematów o których nie ma się bladego pojecia i nie wprowadzać innych „szaraczków” w błąd 🙂
9 maja 2018 | 08:33
Moja droga S. Samym zdaniem, że ćwiczysz codziennie 2-3 h siłowo udowadniasz jak mało wiesz na temat odżywiania i sportu. Skoro frutarianizm jest taki zdrowy to podeślij mi proszę na ten temat informacje, NAUKOWE, bo wpisy na blożkach i filmiki na jutubku mnie nie interesują. Jakieś badania na ten temat? Jakieś informacje skąd frutarianie biorą niezbędne aminokwasy? Polecam trochę zainteresować się biochemią organizmu, a nie uważać przykład anegdotyczny za wyznacznik. Z jednego zaburzenia odżywiania (anoreksja) przeskoczyłaś na drugie (frutarianizm). Nie moim wymysłem jest uznanie tego sposobu życia – bo odżywianiem tego nazwać nie można – za zaburzenie psychiczne. Teraz jest ok, dopiero po latach wyjdzie „głupota”.
1 stycznia 2019 | 23:26
Dla czego sądzisz że Frutarianizm jest chorobą psychiczną? A co powiesz o starszych osobach które cały czas chorują? Dlaczego nagle chorują? Właśnie jedzienie miesa, serów,jaj i innych produktów odzwierzecych powoduje im te choroby.
2 stycznia 2019 | 11:21
Starsi ludzie nie choruj nagle, jest to wynik lat trybu życia, starości, procesów degeneracyjnych, przewagi katabolizmy nad anabolizmem, starzenia układu pokarmowego i osłabiania jego funkcji, osłabienia uzębienia i problemów ekonomicznych.
Frutarianizm IMHO to choroba psychiczna bo upośledza jego zdolności postrzegania rzeczywistości i każe mu negować podstawowe potrzeby biologiczne organizmu.