Uwielbiam wspierać rodzime marki, szczególnie te, które zasługują na rozgłos! O tym możecie przekonać się na moim blogu między innymi w recenzjach produktów Samarite – Supreme Balmie i serii Divine.
Uwielbiam także wspierać moimi ciężko zarobionymi moniakami 😉 marki, które w swoje produkty wkładają całe serce i zaangażowanie, a jeszcze lepiej, gdy wszystkie produkty wykonane są ręcznie, na maszynie, a nie za pomocą taśmowego przemiału. Mam pewność, że każdy produkt został dokładnie sprawdzony i wykonany z dbałością o detale. Dlatego gdy trafiłam na Almanię, wiedziałam od początku, że będzie to kolejna marka, której będę wierna długo.
ALMANIA – luksus dla moich włosów
Moje włosy to znak rozpoznawczy. Mają swój fanklub ;p, zdarzyło się już, że zostałam rozpoznana jako „ta dietetyczka z insta” na ulicy, po czuprynie właśnie. Poza tym, że to dla mnie jakaś abstrakcja, bo nie jestem jakimś wpływowym influencerem, to sama od lat uważam je (zaraz obok moich długich nóg) za największy mój atut. Dlatego też paniką reaguję na samą myśl o fryzjerze… ale do rzeczy!
Moje włosy są wspaniałe i należy im się wszystko, co najlepsze, w tym odrobina luksusu 😉 w postaci jedwabnych gumek. Wcześniej używałam sprężynek typu Invisibobble i nie narzekałam, póki nie wymieniłam ich na gumki jedwabne.
Czemu jedwab?
Jak możemy przeczytać na ulotce dołączonej do zakupów u Almanii – gładka struktura satyny jedwabnej (bo nie każda satyna to jedwab!) sprawia, że ślizga się ona swobodnie po włosach i skórze, nie powodując tarcia, co zapobiega m.in. uszkodzeniom struktury włosa.
Co więcej, jedwab ma właściwości hipoalergiczne, jego struktura zapobiega gromadzeniu się roztoczy, kurzu, czy alergenów, a z kolei świetnie przepuszcza powietrze. Ba, stosowano go kiedyś jako opatrunek, ze względu na właściwości korzystnie wpływające na gojenie. Produkty z jedwabiu świetnie sprawdzą się dla alergików, osób cierpiących na AZS (i z tego powodu wpis ten znajduje się w kategorii dla atopowców)
Co urzekło mnie w gumkach Almanii?
No po pierwsze ten jedwab, wiecie – jedwab kojarzy się z luksusem, kojarzy się z bogactwem, dobrobytem, delikatnością i zmysłowością, także od razu pokochałam ideę noszenia go na włosach.
Po drugie jakość i dbałość o szczegóły, w gumkach nie znalazlam ani jednej wolnej nitki!
Po trzecie – pakowanie, każda paczka od Almanii to prezent dla samej siebie, zapakowany tak, że spokojnie może trafić do adresata, którego chcemy obdarować.
Jakość wykonania gumek Almania

Moje pierwsze gumki od Almanii kupiłam około pół roku temu, jadąc na urlop. Zamówiłam je do paczkomatu na miejscu, także wyjeżdżając w Warszawy, zrobiłam sobie prezent w Stegnie. Wybrałam dwie małe scrunchie w kolorze amarnt? magenta? Kij wie, ni to różowe, ni czerwone. Poza tym wzięłam także dwie duże, czarną i butelkową zieleń.
Gumki od razu pokochałam, za tą delikatność matriału, za błysk, za kolor, a przede wszytskim za doskonałe wykonanie. Naprawdę ładna, ręczna robota.
Gumki prałam do tej pory 3 razy, zawsze ręcznie i zawsze w naturalnym płynie do higieny intymnej, także prawdopodobnie skracam ich żywot nie dbając o nie zgodnie z zaleceniem producenta. Ten zaleca pranie w chłodnej wodzie w płynie do jedwabiu, bez wykręcania. Ja swoje po myciu odciskam w dłoni i wieszam na haczyku do wyschnięcia.

Gumki trochę mi się rozciągnęły, ale to raczej kwestia mojego zboczenia do zawijania włosów na co najmniej 3 razy, w dodatku dwiema gumkami na raz – moja kita jest dość niesforna. GuMałe scrunchie rozciągnęły się znacznie mniej niż duże. Te z kolei trzymają moje kitki i fryzurę a’la Sailor Moon, także też nie mają łatwo.
Na zdjęciach jeszcze przed trzecim praniem, po praniu i wyschnięciu są znacznie mniej pogniecione, magia!
Co na to moje włosy?
Mija ponad pół roku i mogę powiedzieć, że widzę zmianę. Moje włosy nie wplątują się już w gumkę jak kiedyś, mam też wrażenie, że na wysokości gumki, te które odrosły są gładsze i bardziej lśniące niż te, które do tej pory traktowałam plastikiem. Prawdopodobnie dużo dała także zmiana peilęgnacji, jednakże nie widzę w strukturze nowych zniszczeń, które wczesniej uznawałam za naturalne, związane z czasem „zużywanie” się włosa.
Włosy także po zdjęciu gumki nie są tak naelektryzowane (w sezonie grzewczym) jak były po gumkach sprężynkach.

Co jeszcze możemy znaleźć u Almanii do pielęgnacji włosów?
U Almanii, poza gumkami znajdziecie także czepki jedwabne, turbany, poszewki na poduszki oraz nowy hit – opaski do włosów, zarówno sztywne jak i miękkie i UWAGA, te na zimę! Ja jeszcze nie mam żadnego z tych elementów – nad czym mocno ubolewam – ale zamierzam zainwestować zarówno z czepek, który będzie dbał o moje fale, jak i w opaskę, bo koniecznie, ale to koniecznie chcę wrócić do chodzenia w rozpuszczonych włosach, ale obecna długość sprawia, że jedynie szlag mnie trafia, bo włosy włażą dosłownie wszędzie. Marzy mi się miękka opaska w panterkę, także mam nadzieję, że będę mogła taką zamówić (na stornie widziałam ten wzór na opasce sztywnej, ale jednak wolę te okalające całą głowę).
Produkty Almania to połączenie elegancji, gustu, właściwości prozdrowotnych i pielęgnacyjnych, a przede wszystkim produkty bardzo sympatycznej Moniki, która w swoją pracę wkłada 100% serca i wiem to, ponieważ obserwuję ją na Instagramie od dłuższego czasu i widzę, jaką drogę już przeszła. Kibicuję jej mocno i z całego serca polecam Wam polską markę szyjącą z jedwabiu akcesoria do włosów. Na prezent, na zdrowie, na zawsze. 😀
31 grudnia 2020 | 14:01
Dziękujemy serdecznie za piękną recenzję naszych produktów! Bardzo się cieszę, że uznałaś, że warto poświęcić im cały wpis <3 Pozdrawiam ciepło!